Forum www.maratsafin.fora.pl  ~~ Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

TO BE OR NOT TO BE Marata - czyli co będzie dalej?
Idź do strony 1, 2, 3 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.maratsafin.fora.pl ~~ Strona Główna -> Marat Safin
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aniqua
Matka Dyrektor



Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:35, 30 Gru 2007    Temat postu: TO BE OR NOT TO BE Marata - czyli co będzie dalej?

Ostatnio słyszy się plotki o tym, że jeżeli Maratowi "nie wyjdzie" ten sezon to rozstanie się ze sportem, że brak mu motywacji, że już swoje zrobił, pieniądze zgarnął i do niczego tenisa już nie potrzebuje.

Nie będę wchodziła w polemikę z tymi słowami, zwłaszcza ze jako fanka nie mam nawet co rozmawiać z mniejszymi lub większymi ekspertami, którzy są zazwyczaj mniejszymi lub większymi przeciwnikami Marata, bo i tak bym się z nimi nie dogadała. Nie mniej już od dłuższego czasu kołacze we mnie pewien niepokój, a mianowicie "Co będzie dalej?", "Jak będzie dalej?"

W sumie, nie zdziwiłabym się bardzo gdyby po nieudanym sezonie 2008 Marat porzegnał się z tenisem. Bo jak człowiek może odnajdywać satysfakcje w działaniu, które nie przynosi porządanego skutku? Jak moze mieć motywacje do działania, nie mając z niego satysfakcji? Zwłaszcza jeżeli człowiek niejako przywykł do sukcesów łowiąc turnieje wielkoszlemowy, dejwiskapy, mastersy i inne drobniejsze płotki.

Ostatnie 2 sezony tez nie napawają optymizmem. Ostatnie znaczący sukces indywidualny to tytuł na AO 2005, potem kontuzja, która zmieniła Marata, jak narazie, nieodwracalnie. Pamiętam turnieje w 2006 roku przed RG, gdzie forma Marata sięgnęła dna. Widziałam jak bardzo walczy z samym sobą i nie moze sobie poradzić z własną niemocą. Nie powiem, był to dla mnie bolesny widok i podziwiam go za to, że w tamtym momencie sie nie poddał i uparcie szukał formy. W drugiej połowe 2006 roku nastąpiła pewna poprawa, udało się wygrać 2-3 mecze z rzędu, ale czym sa 2-3 mecze wygrane dla zawodnika z takimi osiągnięciami. Ta forma zdawała się utrzymywać, przez cały poprzedni sezon z drobnymi lepszymi i gorszymi wyjątkami. Ale jak długo moze satysfakcjonować kogos 2. runda?

Nie miałabym mu za złe gdyby faktycznie odszedł ze sportu po nieudanym nadchodzącym sezonie i całkowinie zrozumiałabym jego decyzji, mimo że byłoby mi z tym bardzo źle.

No ale jest też druga strona medalu. Ta zdecydowanie bardziej fanowska. Wierze w Marata. To fajter! Wierzę, że trenuje jak należy i że ów trening musi przynieść pożądany wynik, jeśli nie zaraz w styczniu, to kiedyż napewno. Tylko kiedy? Czy Maratowi starczy cierpliwości i samozaparcie żeby na to czekać? Pewnie tak, bo to Marat. A moze właśnie nie, bo to MArat?

I tak właśnie rysuje się mój obraz sytuacji Marata w tym momencie. W zależności od nastroju, czasem jest bardzo optymistyczny ("Bo przecież w końcu musi być lepiej"), a czasem bardzo pesymistyczny ("Bo jak długo on jeszcze będzie znosił swoje porażki?")

Trochę się rozpisałam, ale pewnie i tak nie napisałam wszystkiego co chciałam... hmm.... Macie jakieś swoje przemyślenia na ten temat?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aniqua dnia Nie 22:38, 30 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena
Matka Kierownik



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z kątowni ... :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:07, 30 Gru 2007    Temat postu:

Hmmm ….. (bardzo głęboki wdech) …………………

Dobrze się stało, że założyłaś ten temat Aniu. Do tego momentu odgrodziłam się od myśli na temat co przyniesie nowy dzień … maratowy dzień w sezonie 2008. I odpowiedź mam jedną, ale jakże prostą: nie wiem. Po prostu nie wiem. Nie mam w sobie ani czarnych ani białych myśli, nie zastanawiam się nad tym. Chyba jest tak, że ja pozwolę aby sytuacja potoczyła się sama. Żeby to sam Marat mi pokazał jak jest i jak będzie (bo tak między Bogiem a prawdą tylko on może to zrobić).


Czekanie jest upiorne, niepewność też. Nawet nie tak bardzo się boje stresu meczowego czy oczekiwania, boje się reakcji Marata kiedy dalej nic nie będzie wychodziło. Bo wtedy to o czym pisze Ania może dojść do skutku, czyli pożegnamy się z Safianem. Oczywiście, że dojdzie do tego za czas jakiś tak czy siak, ale ja wiem, że każda/y z nas ma odczucie, że to nie tak ma być. Nie tak się powinien żegnać ze światowym tenisem ktoś kto tyle do niego wniósł. Już widze jak tenisowi spece się burzą jak czytają to zdanie: bo niby co takiego wniósł?! Zagrań nie wymyślił, mega mózgiem na korcie nie był i nie jest więc o co mi chodzi ?! Ano chodzi mi o emocje, o odczucia, odruchy, przemiany jakie zachodzą w człowieku jak gra, jak oddziaływuje na ludzi. Nie znam kolegi Safina, ale jego gra autentycznie mnie cieszy, a to jest chyba istota sprawy.

Wracając do powyższej myśli uważam, że to po prostu nie może się tak skończyć. Coś mi mówi, że nie może i koniec. Ja wiem, ze takie zjawisko jak sprawiedliwość to mało realna rzecz, lecz jeśli jednak gdzieś takie coś się objawi to uważam, że powinno objawić się właśnie jemu. A tak poza tym sam Marat cały czas powtarza, że szuka, stara się i WIE, że forma przyjdzie. Mam tylko jedną obawe czy on sam nadal w to wierzy i czy to nie pusty farmazony.

Nowy sezon sporo nam wyjaśni, a tak naprawde odpowie nam na pytanie zadane w temacie: to be or not to be …


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lena dnia Nie 23:10, 30 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nightbird
łasuch literacki



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pon 15:50, 31 Gru 2007    Temat postu:

Zgadzam się z Wami. Szykuje nam się niezmiernie ważny sezon w karierze Marata , po którym zapadnie ostateczna decyzja: gramy dalej czy kończymy. I tak mi się wydaje że wiele zależy od tego jak rozpocznie się ten nowy sezon a konkretnie AO. Jakoś mi się wydaje że ten turniej ustawi przebieg całego sezonu . Jak Marat zacznie dobrze, zaliczy co najmniej QF to jeszcze powalczy, natomiast jak mu się noga powinie w pierwszej albo drugie rundzie ,w stylu który pamiętamy z ubiegłego sezonu, to może go podłamać i podciąć mu skrzydełka.Wiadomo my jesteśmy pełne nadziei i oczekiwań co do nowego roku i Marat na pewno też, więc taki zimny prysznic na początek jest niewskazany.

Poza tym ja się nie zgadzam na przedwczesny koniec kariery. Nie jestem jeszcze na to gotowa. Na razie nie widzę jeszcze na horyzoncie następcy Marata i dopóki się taki nie pojawi, takim głupim pomysłom mówię stanowcze NIE Exclamation Exclamation Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kati
...que sin Ti la vida se me va...?



Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:21, 03 Sty 2008    Temat postu:

Dziewczyny, jak zobaczyłam temat "to be or not to be", to aż mnie ciary przeszły...!
Nie wiem, co będzie dalej z Maratem. I całkowicie sie zgadzam, że to, czy się nam Misio nie podłamie, zależy od występu w AO i innych turniejach na początku sezonu. Jeśli mu to wyjdzie, przyjdzie wiara i pewność siebie i Marat w swoim najlepszym wydaniu - i o to sie modlę.
Jednego jestem pewna - zakończenie kariery przez niego będzie jednym z najboleśniejszych momentów w moim życiu. A na pewno najbardziej bolesnym "sportowym" momentem. I powoli sie szykuję psychicznie na to - bo czy to nastąpi z końcem sezonu 2008, 2010 czy 2012 jest mniej wazne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martyna




Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:05, 04 Sty 2008    Temat postu:

Moim zdaniem zakonczenie kariery przez Marata jest niestety coraz blizsze.. i jezeli poczatek sezonu bedzie nieudany to Marat zrezygnuje z tenisa juz w tym roku
bo ile mozna sie rozczarowywac? mi by nie starczylo juz nerwow i na prawde podziwiam Marata za taka wytrwalosc i upartosc w dzialaniu
wszycy wiazemy ogromne nadzieje z nadchodzaca pokazowka jednak nie musi ona decydujaca w tej poczatkowej fazie sezonu. z jednej strony dobrze ze Marat zagra z zawodnikami z wyzszej polki a drugiej szkoda ze nie bierze udzialu w turniejach 'punktujacych' moze przed AO polepszylby sobie ranking
ale on wie co jest dla niego dobre wiec narazie mozemy spac spokojnie ;]
mam ogromna nadzieje ze Marat zaskoczy nas pozytywnie w Australii a dobry wynik bedzie jakas sila napedowa ktora pozwoli mu na osiaganie zadowalajacych wynikow w sezonie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 19:18, 25 Sty 2008    Temat postu:

Na początek witam wszystkich..."znajomych" z poprzedniego forum i nowych rowniez( jesli takowi sa, przepraszam ale jeszce nie zdarzylam przejzec listy Wink )

No a co do watku glownego- no coz...ja rowniez nie zdziwie sie jesli Marat zdecyduje sie zakonczyc kariere ale bardzo bym tego nie chciala. Tzn o ile zdaje sobie sprawe, ze być moze nie ma wiekszego sensu "meczenie się" na korcie o tyle...co ja zrobie jak on zakonczy kariere?? Sad Wiem, ze forum zaniedbalam, ale kciuki nadal trzymam pomimo tych wszystkich rozczarowań jakie mi(nam) dostraczył i prawdopodobnie będzie dostarczał Rolling Eyes
Szczerze przestalam juz wierzyc w jego sukesy, ale nie chce zeby zakończył kariere...sama nie wiem w takim razie dlaczego, byc może przemawia przeze mnie egoizm- nadal chce miec możliwosć oglądania go Cool i kibicowania...
No ale...narazie staram sie o tym nie myśleć, moze jakiś cud?!Hmmm...
Powrót do góry
md110




Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:23, 25 Sty 2008    Temat postu:

Ciekawe dlaczego zostałam podpisana jako gość? Rolling Eyes
No coż...wiedzcie zatem, że to ja, ah i wybaczcie, ze post pod postem, wiem, ze tak robić nie należy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zemfira




Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:44, 25 Sty 2008    Temat postu:

Moja refleksja: zdecydowanie "to be"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zemfira




Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:29, 25 Sty 2008    Temat postu:

md110 napisał:
Ciekawe dlaczego zostałam podpisana jako gość? Rolling Eyes
No coż...wiedzcie zatem, że to ja, ah i wybaczcie, ze post pod postem, wiem, ze tak robić nie należy Smile


No witam ponownie, zdaje się, że stara ekipa sie powoli kompletuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
md110




Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:32, 27 Lut 2008    Temat postu:

zemfira napisał:

No witam ponownie, zdaje się, że stara ekipa sie powoli kompletuje.


No zdaje się zdaje Very Happy Postaram sie wkrótce poprawić i nadrobić zaległości(a troche ich mam Sad )choć proste to nie będzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
owca




Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 20:51, 27 Lut 2008    Temat postu:

żadna z nas nie chce końca jego kariery bo to byłoby jednoznaczne z końcem niusów o nim samym. nie chce mi się wierzyć w to czy tamto. Będzie czy nie będzie. Jeśli odejdzie żałować będę tylko tego że tak późno zaczęłam mu kibicować.

a temat skojarzył mi się z jednym filmikiem gdzie dziennikarz zacytował mu be or not to be a Marat w całkowitym osłupieniu spytał się czy to pytanie skierowane jest do niego. Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez owca dnia Śro 20:52, 27 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena
Matka Kierownik



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z kątowni ... :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:41, 05 Mar 2008    Temat postu:

Od poniedziałku Marat znów będzie poza setką, a tym razem nie dam głowy, że znajdzie w sobie na tyle dużo detreminacji i siły jak w 2006 roku żeby ten enty kolejny raz zakasać rękawy do harówy.
No bo umówmy sie - komu po ciągłych bęckach by sie chciało nadal ...
Ja myśle, że w IW i Miami to on jeszcze wystąpi (a przynajmniej w jednym z tych mastersów) i jeśli nie zdarzy sie cud czyli nie wygra dwóch, trzech meczy z rzędu to będzie swoisty armagedon.
Póki co nie widze aby zgłosił do jakiegoś najblliższego ziemnego turnieju. No a jeśli tego nie zrobi, konsekwentnie znów zjedzie w dół i o ile w Monte Carlo WC jeszcze z wiadomych względów dostanie tak w Hamburgu i Rzymie czekają go kwale jako ten Pan Bóg na niebie, a tego moje Drogie ja sobie absolutnie nie wyobrażam.
Nie widze Safina który cofa sie przeszło 10 lat wstecz i zaczyna od niemalże samego początku. Nie ten czas i nie to miejsce ...
Na dzień dzisiejszy wygląda to obłędnie źle i nie ma nawet jakiegoś minimalnego światełka w tunelu. Przeciwnie - ja to sie czuje jakbym nawet miała opaske na oczach Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karinka
australian lleyton's girl



Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:56, 05 Mar 2008    Temat postu:

Lenka, pamietasz jak rozmwiałysmy?
ja oczywiscie głowy nie dam, bo Marat nieobliczlny jest, ale nie wyglada mi na takiego co odchozi w takim stylu
predzej spodziewałabym, ze sie zepnie, postawi na tenis, wygra cos i wtedy powie: do widzenia

mam nadzieje ze jeszcze bedziemy ogladac jego gre nie jeden raz
bo przeciez nie o niusy chodzi Wink




a Lleyton tez sie nie zgłosił na dzien dzisiejszy Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez karinka dnia Śro 18:58, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
owca




Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 18:58, 05 Mar 2008    Temat postu:

Lena napisał:

Na dzień dzisiejszy wygląda to obłędnie źle i nie ma nawet jakiegoś minimalnego światełka w tunelu.


spokojnie, poradzimy sobie. Wink od czego są latarki. Jedziemy na tym samym wagoniku i nawet jeśli zakończy karierę pamięć pozostaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aniqua
Matka Dyrektor



Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:25, 05 Mar 2008    Temat postu:

owca napisał:
spokojnie, poradzimy sobie. Wink od czego są latarki. Jedziemy na tym samym wagoniku i nawet jeśli zakończy karierę pamięć pozostaje.


Jak to miał być dowcip, to chyba mało udany Sad Tak o latarce jak i pamięci Sad

Jeśli chodzi o moje zdanie w tym temacie, to nie mam do powiedzenia nic wię niż w pierwszym poście...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aniqua dnia Śro 19:28, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.maratsafin.fora.pl ~~ Strona Główna -> Marat Safin Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 1 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin